
W pierwszym tygodniu sierpnia zapadła decyzja o zmianie w prawie budowlanym. Ostateczny podpis prezydenta oznacza, że osoby budujące dom jednorodzinny, aby rozpocząć inwestycję, nie będą musiały posiadać pozwolenia na budowę.
Bez wątpienia jest to jedno z najważniejszych wydarzeń dotyczących rynku nieruchomości w tym roku. Co więcej, jeśli prace potoczą się szybko, to nowelizacja ustawy wejdzie w życie do końca tego roku. Będzie to wielkim ułatwieniem dla wielu inwestorów i znacznie przyspieszy proces inwestycyjny.
Co zamiast pozwolenia?
Zamiast pozwolenia inwestor będzie musiał złożyć w odpowiednim urzędzie (starostwie powiatowym) zawiadomienie o rozpoczęciu budowy. Jeśli w ciągu 30 dni od momentu złożenia dokumentów urzędnik nie odpowie, będzie to równoznaczne z uzyskaniem zgody na rozpoczęcie inwestycji. Dotychczas inwestorzy oczekiwali średnio na pozwolenie nawet dwa razy dłużej. Im większa miejscowość, tym czas oczekiwania był jeszcze dłuższy. W najgorszych przypadkach trzeba było na nie czekać nawet kwartał.
Oszczędność czasu i pieniędzy
Do pozwolenia na budowę inwestor będzie musiał dołączyć tylko projekt inwestycji zgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Na zmianach w przepisach skorzystają obie strony: urzędnicy – ponieważ zamiast rozpatrywaniem dokumentów, zajmą się innymi, pilniejszymi rzeczami, a także inwestorzy, gdyż w ich przypadku skrócenie czasu oczekiwania na zgodę na budowę, to po prostu oszczędność pieniędzy.
Co sądzicie o zmianie ustawy – Prawo budowlane?